i z tym bym zrobił tak samo myślę, że bez problemu znajdziesz kogoś lepszego komu na pracy zależy.
tyle , że kazik4x4 pisze , że gość zna się na fachu i trochę u niego już pracuje więc dobrze zrobił , że to on (kazik) obiecał że więcej pijany w pracy nie będzie a nie odwrotnie.
To można w zasadzie uznać za pomoc i szansę.
Jak koleś pokpi sprawę to może mieć jeszcze większy problem niż ma teraz ale nie będzie to już wtedy problem kazika .
Pracuje na kierowniczym stanowisku 14 lat. Przez moje ręce przewinęło się ponad 200 pracowników na różnych odcinkach produkcyjnych. Miałem do czynienia z niezłymi kozakami. Ale tego co się nauczyłem przez te lata w obcowaniu z ludźmi, to to, że każdy człowiek zasługuje na drugą szansę, czasami nawet na trzecią. Przez te wszystkie lata zwolniłem tylko jednego pracownika, właśnie za alkohol. Kilku wysłałem na odwyk. Kilku się udało i do dziś miło słyszeć, jak gdzieś tam się spotykamy "dziękuje, że dał mi Pan szansę, dziękuję za pomoc". Kilku, niestety odeszło do wieczności.
Temat jest diabelnie trudny i za każdym razem indywidualny. Nie mniej za każdym razem była rozmowa do której trzeba się dobrze przygotować. Szczera rozmowa. Jeżeli to nie pomogło, środek dyscyplinarny (np. zabrane dniówki), czasami nawet kontakt z rodziną. Ostateczny środek, zwolnienie dyscyplinarne.
Odpukać, od trzech lat spokój. Kozakom szabelki trochę się stępiły, wiedzą, że mają przyzwoitą pracę, którą obecnie łatwo stracić. [/b]
2004 Renault Thalia 1.4 RT,
2008 Citroen Xsara Picasso 1.6 Exclusive- nadal w użyciu
2009 Renault Clio MTV 1.4
2010 Skoda Octavia IIFl 1.4 TSI Ambiente
2016 Skoda Octavia III 1.4 TSI Ambition + Amazing + kilka ficzerów
W Polsce alkoholizm jest uznawany za chorobę którą można,trzeba leczyć.Jeżeli pracownik naprawde jest wartościowym fachowcem warto dać drugą szansę pod warunkiem przestania picia lub leczenia.W życiu różne sytuację się zdarzają i nie wszystko o kimś wiemy.
kazik4x4, Ja bym z gościem porozmawiał bo może to że pije ma jakiś powód?
Człowiek pije dlatego, że jest alkoholikiem wysokoprocentowym.
W weekend napije się piwo, może dwa lub trzy i jest OK. Nie daj Bóg wódki spróbować. Wódki nie potrafi odmówić, pije średnio 2-3 dni. A potem się żali, że ma w domu problemy. Tylko nie mówi, że to są problemy spowodowane tym, że nawalony wpakował całą tygodniówkę w maszynę.
To jest cały powód.
Nie wierzę, aby dobry pracownik tak nagle zaczął być nałogowcem. Musi mieć powód, ale to nie na rozmowę typu "albo przestaniesz, albo cię wyje... z roboty..."
Tu wypadałoby "przytulić" faceta i pogadać od serca co się dzieje, ze nagle zaczął pić... Trzeba byc w tym momencie mentorem, a nie szefem. No, chyb aże jednak aż tak bardzo ci na nim ni ezalezy.
If we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
Nie wierzę, aby dobry pracownik tak nagle zaczął być nałogowcem. Musi mieć powód, ale to nie na rozmowę typu "albo przestaniesz, albo cię wyje... z roboty..."
Tu wypadałoby "przytulić" faceta i pogadać od serca co się dzieje, ze nagle zaczął pić... Trzeba byc w tym momencie mentorem, a nie szefem. No, chyb aże jednak aż tak bardzo ci na nim ni ezalezy.
Nagle nie zaczął być, wcześniej też ładował gaz, ale jak zaczął w piątek po fajrancie, pociągnął w sobotę do dna, w niedzielę się browarami zaleczył to w poniedziałek był chłopak i do życia i do roboty.
Ale to było za kawalera. Jak się ochajtał, to w piątek nie pije bo do domu trzeba wrócić w całości, w sobotę po południu jak nie daj Boże wódy zassie np. u znajomych na imieninach, to potem leczy się w robocie w poniedziałek.
Ot, cały problem.
nie miał chłop problemu, to się głupi ożenił... już wiesz gdzie problem. jak nie kobita, to pewnie jej matka, albo /o zgrozo/ obie na raz mu dokopują. ja się nie dziwię, też bym pił na umór... ale charakter, zdrowie i "religia" mi zabrania... na szczęście już nie mam tego problemu co ten "biedak" :P
Black Pearl, Elegance & RS LOOK
@ by Tune-up Gdańsk
TDI VP++ i jeszcze rośnie
Antek
nie miał chłop problemu, to się głupi ożenił... już wiesz gdzie problem. jak nie kobita, to pewnie jej matka, albo /o zgrozo/ obie na raz mu dokopują. ja się nie dziwię, też bym pił na umór... ale charakter, zdrowie i "religia" mi zabrania... na szczęście już nie mam tego problemu co ten "biedak" :P
zamiast pić mógłby w robocie siedzieć po 14h i lepiej by na tym wyszedł :lol:
Mój kupel tak ma, w domu przejebane z babą to napierdala z robotą w dzień w dzień do 22-23 :szeroki_usmiech
koledzy, pozwolę sobie zacytować fragment jednaj piosenki..."...czasem są upadki i wzloty, a dziewczyny to nic więcej jak tylko kłopoty..." :diabelski_usmiech
Biszczu, musi jeszcze to zgłosić
sami poli przedmuchaja i sporządzą notatkę
właściciel musi jeszcze zrobic zgłoszenie na Policji a to juz inna para kaloszy :wink:
przyjemność z jazdy zapewnia avant A4 quattro 2,0TFSI
wyprzedaż garażowa części do O2-plastiki,elektronika, ramka RNS, dekory czarny karbon, inne, inne-proszę pytać na PW
Ciężka sprawa,pracownik może dawać rade, ale jak jakiś wypadek w pracy to później pracodawce za d... ciagajaęcej z tego może byc problemów, uważam że dać człowiekowa szanse trzeba, czy wykorzysta czy nie jego sprawa, z wódą nie ma żartów, pije to pić będzie.
Zalezy jeszcze jaka branża bo np. budowlańcom to bez połówki robota nie idzie, nie obrażając chłopaków :lol:
Robotnicy starej daty sa dalej, to ze wielkie korpo zatrudnily mlodych to osobna sprawa, ale gwardia jest dalej na mniejszych robotach :diabelski_usmiech
Nie ma jednej dobrej odpowiedzi, z tego co piszesz to człowiek już jest poza granicą, nie wiem czy ma rodzinę, jaka jest jego pozycja w domu, jaka jest jego pozycja w pracy, jak wygląda stabilizacja jego sytuacji, w zależności od tego czy pije bo chce, czy pije bo musi, czy pije bo nie umie sobie z czymś poradzić dróg jest kilka ..... pamiętaj jednak o jednym, jeśli dojdzie do jakiejś kryzysowej sytuacji w pracy, (nie wiem jakie ma stanowisko) może się okazać, że konsekwencje spadną nie tylko na pracownika, ale także i na innych z nim współdziałających ludzi, pamiętaj także, że w takiej sytuacji, może mieć problem z dochodzeniem swoich praw taki pracownik, nie ukrywam, że sam pracodawca "przymykając oko" ryzykuje, pamiętaj, że masz innych pracowników których często życie, zdrowie zależy od tego z kim pracują. Stawiaj jasno sytuacje, jeśli to alkoholik i utwierdzisz go w przekonaniu, że może tak postępować współczuję Ci, jeśli jest cwany będzie grał na nosie niesamowicie, warto byłoby porozmawiać z żoną także jeśli chcesz mu pomagać, jednak pamiętaj alkoholik SAM musi chcieć pomocy, bo w przeciwnym razie korzystanie z pomocy będzie tylko fazą wyciszania otoczenia i dostosowywania się do zmieniającej się sytuacji.
Jeśli TY odpowiadasz za trzeźwość ludzi w pracy .... zacznij jej szukać, ciekawi mnie bowiem, jak zachowa się Twój pracodawca, gdy okaże się, że wykonujesz pracę niezgodnie z zakresem obowiązków.
Komentarz